Nie trzeba wcale daleko uciekać z miasta, aby znaleźć się w bardzo fajnych i urokliwych miejscach. Nasza ulubiona pora do zdjęć to wschód słońca, Na miejscu oprócz przepięknych mgieł i dużej ilości wilgoci spotkaliśmy tylko kilku rybaków, mieliśmy  naprawdę przyjemne warunki do fotografowania. Nie zabrakło też oczywiście uczucia między Kasią i Konradem – bo tak właśnie nazywają się nasi zakochani.

Sesje narzeczeńską robiliśmy ją w tygodniu poprzedzającym ślub. Mimo stresującego okresu czasu związanego z dopinaniem wszystkiego na ostatni guzik Kasia i Konrad nie zapomnieli, kto jest najważniejszy przy tym całym wydarzeniu. Zresztą zobaczcie sami jaka energia między od nich emanuje 🙂